poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wizyta i badanie w klinice

Przed samymi świętami, 23 grudnia - po trzy miesięcznej kuracji lekiem Lametta wybrałem się do kliniki na badanie nasienia. Nie za bardzo lubię to badanie. Jest intymne. No ale... Jak trzeba to trzeba.

Liczyłem, że może uda się zwiększyć ilość plemników. Jednego razu po zażywaniu Lametty miałem wynik prawie 2 mln, co już wyglądało naprawdę dobrze. Potem jeden z lekarzy uświadomił mnie, że prawdopodobnie była to sprzyjająca faza spermatogenezy.


Lametty nie lubię. Bardzo obciąża wątrobę. Swego czasu miałem podwyższony AlAT i AspAT. Po dołożeniu Lametty trzeba było co kilka dni kontrolować poziom tych enzymów i stymulować je innymi lekami na wątrobę. Lametty nie lubię z jeszcze jednego powodu. Nie wiem czy to normalne, ale podczas zażywania zauważyłem obniżenie popędu seksualnego. Nie dość, że nie mam ochoty na seks, to nie wszystko działa tak jak należy (if you know what I mean ;))

No nic - przemęczyłem się ja, przemęczyła się żona. Czekaliśmy na wyniki... K*rwa! Nic nie dały trzy miesiące wyrzeczeń. Standardowo - kilkanaście sztuk.

Dodatkowo - spytałem w klinice czy już coś wiadomo o kolejnej stymulacji. Nadal nic - cisza w ministerstwie. Kasa nie przybyła jeszcze i nie wiadomo kiedy będzie, a czas ucieka...

Ej Wy z PiSu - ch*j Wam w dupę! Partia nadaje się do zdelegalizowania i zakazu uczestnictwa w życiu publicznym każdego z ich partyjnych nieudaczników.

Ech - także święta były takie sobie. Żadnych dobrych wiadomości, może poza jedną - szwagier będzie miał dziecko. Chociaż ta informacja bardziej mnie dobiła niż rozweseliła...

4 komentarze:

  1. Niech więc kasa spływa jak najszybciej, żebyście mogli zacząć działać!

    A wiadomość, jak i jej timing... do kitu! U nas też, jedna świeża ciąża na Święta, choć na szczęście nikt nie robił wokół tego tematu wielkiej szopki, więc było trochę lżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niby też szopki nie było, ale wiadomo - teściowie się cieszą, a mnie krew zalewa, że ja nie mogę, że jestem... Niemęski w męskim społeczeństwie. Poza tym - dopytywanie przez rodzinę - P już będzie miał dziecko, a kiedy wasza kolej?

      Usuń
  2. Od stycznia powinni mieć już kasę. U mnie w klinice tak było. Od 20 października czyli od ostatniego transferu czekaliśmy do teraz bo nie było już pieniędzy do końca roku. A teraz od poniedziałku 4 stycznia biorę zastrzyki puregon. Punkcja niedługo :)
    U was też pewnie ruszy :) trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nikt nie dzwoni, nikt się nie odzywa. Chyba będę musiał sam się skontaktować z kliniką, chociaż z drugiej strony... Nie chcę się ciagle narzucać...

      Usuń